Wybuch gazu w Jankowie Przygodzkim
W ubiegłym miesiącu w kaliskim sądzie rozpoczął się proces w sprawie wybuchu gazu w Jankowie Przygodzkim. Wypadek miał miejsce dziewięć lat temu, a oskarżonym był inżynier kontrolujący budowę. Mimo to Sąd Rejonowy w Kaliszu zakwestionował jedną z opinii specjalistów.
Do wybuchu gazu ziemnego, spowodowanego przerwą w gazociągu Gustorzyn-Odolanów, doszło 14 listopada 2013 roku w Jankowie Przygodzkim. Przez cały czas trwania skomplikowanego śledztwa zebrano wiele dowodów. W tym szereg profesjonalnych ekspertyz opinię techniczną i geologiczną, a także dowody z innych orzeczeń i ekspertyz specjalistycznych, m.in. z Wydziału Budownictwa Lądowego Katedry Konstrukcji Metalowych oraz Wydziału Budownictwa i Inżynierii Środowiska Politechniki Wrocławskiej, a także Instytutu Inżynierii Materiałowej Wydziału Mechanicznego Politechniki Poznańskiej.
Na fotelu oskarżonego zasiadł inżynier odpowiedzialny za projekt budowlany, 39-letni obecnie Mikołaj K., który został oskarżony o spowodowanie katastrofalnej sytuacji, która zagrażała życiu i dobru kilku osób oraz materiałom. Przed sądem oświadczył, że jest niewinny i odmówił składania jakichkolwiek wyjaśnień. Jak poinformowała Edyta Janiszewska, rzeczniczka prasowa z Sądu Okręgowego w Kaliszu, z przyczyn urzędowych proces nie może być dalej prowadzony.